2008/10/14

briefing do numeru 3-4/2008

Zacznijmy tekst jak Mark Amerika

Now that Postmodernism is dead… – to zdanie wyrwać z kontekstu i potraktować jako motto?

Now that Postmodernism is dead…
– to zdanie wklepać w klawiaturę i podmienić słowo “Postmodernizm” na termin “avant-pop”?

Now that Postmodernism is dead…
– pomyśleć na głos i zdać sobie sprawę, że może się wydawać, iż prądów literackich jest w Stanach więcej niż twórców?

Now that Postmodernism is dead…
– i postanowić przyjrzeć się dokładniej paru autorom?

Now that Postmodernism is dead…
– i mieć na myśli m.in. Douga Rice’a. Dereka White’a. Petera Markusa, Harolda Jaffe, Susan Breslin, D. Harlana Wilsona, Michaela A. Arnzena i Lance’a Olsena?

Now that Postmodernism is dead…
– i nie mieć na myśli m.in. Douga Rice’a. Dereka White’a. Petera Markusa, Harolda Jaffe, Susan Breslin, D. Harlana Wilsona, Michaela A. Arnzena i Lance’a Olsena?

Now that Postmodernism is dead…
– i mieć na myśli kilku innych jeszcze autorów?

Now that Postmodernism is dead…
– i nie mieć na myśli kilku innych jeszcze autorów?

Now that Postmodernism is dead…
– i dlatego pisać briefing jak manifest?

Now that Postmodernism is dead…
– i wiedzieć, że najlepiej patrzeć w tylko jeden punkt?

Now that Postmodernism is dead…
– i spróbować to opisać?


Now that Postmodernism is dead…
– i nazwać numer Gwieździsty.

2008/09/22

Sztuczka z ołówkiem

Ryszard Chłopek, redaktor serii książek poetyckich "przy" "RED.zie" miał awarię komputera. Stracił wszystkie dane. Projekty książek, książki już złożone, adresy mejlowe i tak dalej, tak dalej. Wszystko.

Dlatego informujemy, że tym razem kontakt jest naprawdę niezbędny. Jeśli któryś z czytelników tego bloga miał jakiś "interes" w komputerze Ryszarda Chłopka, proszony jest o kontakt.

Dziękujemy za uwagę.

redakcja red-akcji

2008/09/20

Relacja z Manifestacji Poetyckich 2008

Relacji z Manifestacji nie będzie, bo nikt nie pamięta nic poza kilkoma określeniami; było młodzieżowo, lecz nie było kolorowo. Momentami było bardzo ciężko, ale po kilku dniach ekipa się pozbierała.

Generalnie odczucia są takie, że był to fatalny festiwal. Dlatego cały czas w palarni? Dlatego cały czas rozmowy, ale nie związane z literaturą, ale raczej ze sportem? Dlatego przez cały czas alkohol, ale więcej niż wszyscy dookoła, ale zdecydowanie mniej niż Rybicki czy Pęcherz?

Przyjaźnie też są; takie na całe życie.

Porozmawiajmy o kondycji współczesnego człowieka. Jak w Glinojecku...

Przyznam, że podwójna rola (przedstawiciel "RED.a" oraz członek upadłej już grupy Olsztyn Wschodni) była odrobinę wyczerpująca. Bo jak Joker w ostatnim Batmanie trza się było zmusić do trzeźwości w najmniej odpowiednich do tego chwilach.

Tyle. Dziękujemy. W przyszłym roku pojedziemy i zrobimy jeszcze większy dym!

***
Ankieta zamknięta. Zgodnie z prośbą w następnym numerze "RED.a" wiersze Agnieszki Maciąg. Jesteśmy zniesmaczeni i smutni; mieliśmy takie fajne fotki...

ole!